piątek, 31 stycznia 2014

marzenie nr 8 i 12 spełnione!!!

To były chyba najdłuższe wakacje w moim życiu! A przynajmniej tak by się wydawało :P

22 tysiące kilometrów spędzonych w samolocie
12 godzin spędzonych na lotnisku
6 dni na morzu
4 dni na lądzie
4 państwa ( wliczając przesiadkę w Dubaju )
6 różnych walut
461 zdjęć
7 nakręconych filmików
1 przejażdżka na słoniu
1 przejażdżka tuk tukiem
2 przejażdżki kolejką linową
2 przejażdżki promem
2 przejażdżki taksówką
10 przejażdżek metrem
kilka przejażdżek autokarem
kilkadziesiąt przejażdżek windą
2 kąpiele morskie
2 kąpiele w jacuzzi
2 kąpiele w basenie
1 tajski masaż
1 sesja na łyżwach
1 sesja na rolkach
1 gra w koszykówkę
2 gry w ping ponga
1 show na lodzie
4 show w teatrze
1 wejście do zoo
6 ekskluzywnych kolacji na statku
1 kolacja w ciemnościach
1 nie zapłacony rachunek
1 wielki wstyd bo nie zapłaciliśmy rachunku , ale co użyliśmy to nasze!!! :)

Singapur






 

Malezja








 Tajlandia








 Statek










Warto mieć marzenia i dążyć do tego by je spełniać! ;)

czwartek, 16 stycznia 2014

muzycznie

Kocham muzykę od dziecka! Muzyka jest we mnie. Kiedy słyszę moją ulubioną nutę wpadam w trans. Nic już się nie liczy. To tak jakbym się rozpływała wraz z kolejnymi dźwiękami . Potrafię w kółko puszczać jedną i ta samą piosenkę, zamknąć oczy , tańczyć ,śpiewać, po prostu rozkoszować się tą chwilą, i tak do porzygania ;p Pamiętam, że moja matka zawsze mnie o to wyzywała. Mój mąż też się czasem krzywi, bo ile można słuchać tego samego? Ale oni chyba nie rozumieją jak to na mnie działa. Sama do końca nie wiem jak to jest, ale gdybym musiała wybrać między słuchem a wzrokiem, wybrała bym to pierwsze. Naszczęście mogę się cieszyć tym i tym. Lucky me! :D
Znam mnóstwo utworów i bardzo szybko chwytam nowe dźwięki,  jednak nigdy nie pamiętam tytułów i wykonawców inaczej już dawno bym zaistniała w ''jaka to melodia'' , ha!
Nie interesuje się gatunkami muzycznymi, dla mnie najważniejszy jest dźwięk. Musi coś być w nim specjalnego, coś co mnie porwie, coś co mnie zauroczy, a ostatnio są to nuty System Of A Down. 

niedziela, 12 stycznia 2014

w poszukiwaniu zorzy polarnej

Plan był prosty, jechać przez 3 godziny przez całą Irlnadie ( i kawałek Irlandii północnej ) by dotrzeć na wybrzeże Atlantyku. A tam rozbić obóz i do 3 nad ranem czekać na zorzę ;) Łatwizna, ha! Od usłyszenia pomysłu do wykonania minęło niecałe 20 godzin i w Bundoran ( aka kąpletne wydupczenie ) byliśmy już o 22. Super! :D
Mimo, iż nie było nam dane zobaczyć zorzy polarnej to spędziliśmy miło czas:

* będąc jedynymi klientami w Indiańskiej restauracji
* odkrywając smak nowego piwa
* doświadczając wschodu słońca nad oceanem bez słońca
* delektując się cudownymi widokami i świetnym towarzystwem

I w tym miejscu chciała bym podziękować mojej przyjaciółce Pat, która była głównym motorem pomysłu. Dzięki Pat! Gówno widzieliśmy, ale było zajebiście! :D




Jak my to widzieliśmy


Jak widział to aparat

piątek, 10 stycznia 2014

w pustyni i w puszczy

Niczym spienione bałwany w kącikach ust
Słowa których nigdy nie wypowiem
Zawistna szmata wisząca na sznurku
I szelest martwej ciszy
Wczoraj chciałam śmierci, płakałam
Dzisiaj znów pępkiem świata się stałam!
Spragniona, zuchwała, wyniosła
Jak płachta na byka śmiech niedowiarków


czwartek, 9 stycznia 2014

antidotum

Mówisz, a moje usta milczą
Całujesz, lecz moje ciało nie tańczy już jak kiedyś
Magia stosunku zniknęła
Ognień pożądania się wypalił
Został gorzki smak i wspomnienia
Odcinam się od tego tępym nożem gniewu
By już więcej nie pragnąć


Komentarz autora: Chcę to wszystko wyrzygać , lecz szczerze wątpię bym mogła stworzyć wszechświat. 
Panie Boże, Ty mnie stworzyłeś, Ty znasz mnie najlepiej, więc powiedź proszę co jest ze mną nie tak?! A skoro wszystko jest w porządku to czemu się tak chujowo czuję???!

piątek, 3 stycznia 2014

noworoczne postanowienia

Pamiętam jak byłam mała i miałam elementarz. Ala ma kota i takie tam :) Wieczorami zawsze czytałam go przed snem na górze mojego łóżka piętrowego. Pomimo iż czytałam go codziennie, nigdy nie dotarłam do końca :/ Dlaczego? Ponieważ wpoiłam sobie do głowy, że trzeba zawsze zaczynać czytanie od początku, od pierwszej kartki. Tak więc wałkowałam w kółko jedno i to samo, czasem udało mi się zabrnąć kartkę dalej ,ale po jakimś czasie po porostu się znudziłam :/ To taka mała dygresja :P

Zaczynanie od nowa, na świeżo ,weszło mi w krew , także zawsze Nowy Rok, urodziny czy to początek miesiąca czy też tygodnia są dla mnie takim nowym wstępem. Takim swego rodzaju początkiem roku szkolnego , kiedy to stare grzechy i uwagi w dzienniku nie mają już najmniejszego znaczenia ;) Tak jak chrzest obmywa nas z grzechu , tak i Nowy Rok daje nowe możliwości :) Tak przynajmniej sobie wmawiam , ha!

Tak więc noworoczne postanowienia robię, a co! Od 1go stycznia zaczęłam pracować nad nowym projektem, ale podzielę się nim dopiero za jakiś czas, o ile mi się nie znudzi :p

środa, 1 stycznia 2014

Happy New Year!!!

Witamy wszystkich na pokładzie Nowego Roku. Prosimy o zapiecie pasów, ponieważ zapowiada się ostra jazda! ;) Mogą rówież pojawić się sztormy z tajfunami gdzieś w okolicach miesiączki, poza tym to luz bluz. Dziękujemy ,że wybraliście pańswto nasze linie ''usrane różami'' i życzymy udanej podróży i wytrwałości przez następnych 365 dni!