czwartek, 14 marca 2013

spraw żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce...

...a do tego jeszcze coś mnie łapie. Pewnie dlatego że się wczoraj ubrałam się jak na lato przy odczuwalnej temperaturze 5ciu stopni. Brawo! Zresztą nic mi nie będzie, bo odkąd miałam stawiane bańki w 4 klasie podstawówki nie choruje :D Niezły czad, nie?

Rysunki czekają nietknięte od niedzieli. Nie mam weny, a może powinnam powiedzieć że mam lenia i brak jakiejkolwiek motywacji do pracy. Wciąż nie mogę się sobie nadziwić że jednej sekundzie mam milion pomysłów, mega pałera i wielką chęć do pracy po czym w następnej sekundzie wszystko nagle gaśnie jak dopalająca się zapałka...
Jeszcze 2 tygodnie i będę podsumowywać ten miesiąc,co mi się udało osiągnąć i jakie poczyniłam kroki odnośnie swojej zmiany. Na razie marnie mi to wygląda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz