poniedziałek, 2 września 2013

do szanownego Pana w wąsach

Piątek wieczór. Stoję przy trójkącie. Ciasne dżinsy wrzynają mi się w dupsko ,a zimny wiatr podwiewa bluzkę odsłaniając gołą skórę. Wtem podchodzi do mnie para roztrzęsionych, jak to za pierwszym razem nietrafnie określiłam, pijaczków. Kobieta zagaja - Kochana, widziałaś może wysokiego faceta w wąsach? Odpowiadam zgodnie z prawdą , że nie. Kobieta wzdycha pełna żalu po czym mówi - ten Facking Prick nas okradł - płacze poszkodowana. Ale jak to, co się stało? - pytam z nutką ciekawości. ( I w tym miejscu apeluje do tych wszystkich którzy z zamiarem przyoszędzenia kilku euro czy to złotych  kupują towar od podejrzanych typów. Nie róbcie tego. Zresztą lepiej też nie ćpajcie -> ja, Amsterdam i ciasteczko)
Rozżalona kobieta kontynuuje - Kochana, jak go spotkasz powiedź mu, że ma przejebane jeśli nie odda mi tych pieniędzy! Dom latających sztyletów* zajmie się nim! Już jest trupem! Kończąc swoją groźbę miła pani puściła jeszcze soczystą wiązankę pod adresem ''wąsacza'' , po czym grzecznie się pożegnała ciągnąc za sobą swojego partnera ...wyglądającego jak ten z opisu. (???)

Tak więc wracając do tytułu, zwracam się do tego zuchwałego Pana w wąsach. Proszę Pana, proszę oddać, jak mniemam, skradzione pieniążki owym Państwu!!!



* nazwa gangu umyślnie została przeze mnie zmieniona ze względów bezpieczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz