środa, 28 sierpnia 2013

terapia - siódmy tydzień

Każdego ranka rodzimy się na nowo powtarzając te same błędy wczorajszego dnia.

To był ciężki dzień. Wiele łez zostało wypłakanych. Czasem sama się sobie dziwię ,że aż tyle mam ich w swoim repertuarze.

Wczoraj rozmawialiśmy o tym czemu nienawidzę siebie. W trakcie mojej bezENDnej ( tak sobie wymyśliłam z angielskiego ) listy pada pytanie z ust terapeutki:

- Co jest dobrego w Tobie?

Cisza. Wzruszam tylko ramionami pomiędzy kolejnym wycieraniem smarków.
Po krótkiej chwili pada kolejne:

- Czym się różnisz od swojej mamy?

- Ja próbuję - odpowiadam bez wahania.


5 komentarzy:

  1. ... przestań płakać i martwić się o wszystko...pomyśl że jest ok...jesteś młoda...szkoda się zadręczać...taki proces życia zafunduje że człowiek stanie się wrakiem...to dobry cytct może warto się jego trzymać...„Są jednak tacy (i ja do nich należę), którzy twierdzą, że gdy człowiek zafunduje sobie w środku zimy pobudkę o piątej, szare dni nabierają koloru i sensu. Po prostu po rannym zrywaniu i błąkaniu się w ciemnym domy ma się gwarancję, że nic gorszego człowieka już w danym dniu nie spotka.”
    ...bierz życie takim jak jest nawet o piatej rano:)
    Pozdrawiam...SAS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem wrakiem stajesz się wtedy, gdy dusisz wszystko w sobie i udajesz że jest ok. Pewne zdarzenia ukształtowały mnie tak a nie inaczej i skoro muszę to wszystko wypłakać by móc zebrać się do kupy, to niech tak będzie.

      Usuń
  2. ...w takim razie pozostaje Tobie życzyć abyś wpuść do swojego serca dużo dobrych i ciepłych myśli...pozdrawiam SAS

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie pytania. Mnie też kiedyś znajoma pytała co w sobie lubię. Mało tego, postanowiła, że każdego dnia będzie mnie pytać o jedną kolejną rzecz, która mi się w sobie podoba. Wystarczyło mi inwencji na jedną odpowiedź tylko... :)
    Prawda jest taka, że jeśli nie lubi się siebie samego, żadne starania osób trzecich nie przyniosą rezultatu. Dlatego większość terapeutów zaczyna proces terapii od wskazania palcem przyczyn sytuacji, w której się pacjent znalazł. Bo jak zrozumie dlaczego tak się stało i pojmie, że to nie do końca jego wina, to może choć trochę przestanie sam siebie nienawidzieć. A to pierwszy krok do lepszego świata ;)

    OdpowiedzUsuń