poniedziałek, 22 lipca 2013

pięć lat jak w mordę strzelił

W swoim życiu podjęłam kilka takich decyzji, z których jestem cholernie zadowolona i za każdym razem , gdy patrzę wstecz myślę, że lepiej zrobić nie mogłam :)
Jedną z tych najlepszych a zarazem największych decyzji było wyjście za mąż za mojego przyjaciela z liceum. 2-go sierpnia minie 5 lat odkąd jesteśmy małżeństwem.
Czy to nie paradoks iż mino tych złych doświadczeń wyniesionych z domu potrafiłam związać się z mężczyzną i stworzyć z nim związek partnerski? A może to właśnie nazywa się powołaniem? :p

Kocham i jestem szczęśliwa że jesteś!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz