czwartek, 23 maja 2013

wóz albo przewóz

ale jeśli wybierzesz wóz to sam możesz się przewieść, więc w czym problem???

Dzisiaj przeglądałam swój pamiętnik. Ponad rok temu, jak jeszcze byłam na lekach ,zaczęłam robić notatki o tym ,jak w danym momencie się czuje. Boże, totalny rollerkoster! Odpinam pas, zamykam oczy i jadę bez trzymanki. Mówi się że raz jest lepiej raz jest gorzej, ale jak tak ma wyglądać życie to ja dziękuję i wysiadam.
Może jestem utopistką, może myślenie typu ''każdy dzień to nowa przygoda" to bajka dla dzieci, ale ja naprawdę w to wierzę. Myślę ,że życie to jeden wielki plac zabaw, taki małpi raj, gdzie wszyscy się śmieją i łamią sobie ręce, po czym znów się śmieją, bo w końcu - hej, jesteśmy tu tylko dla zabawy i nic innego nie ma znaczenia! Więc gdzie w tym wszystkim jestem ja? Ano, ugrzęzłam w bagnie słów ''trzeba'' , ''nie wolno'' , ''powinno się'' , ''tak nie wypada''gdzieś po między zjeżdżalnią a huśtawką.

Ireland -Wax museum

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz