sobota, 6 kwietnia 2013

wiosna

Od kilku dni siedzę w domu. Nie chodzę do pracy. Nie chcę pokazywać się ludziom w takim stanie. Zabawne jest to uczucie swobody, kiedy to nie muszę wstać rano, ani iść spać wieczorem. Czuję się dziwnie wolna, jakby nie obowiązywały mnie reguły rządzące światem. Nie chcę, więc nie muszę. Nie kaprys, lecz świadoma decyzja.
Czeka mnie jeszcze kilka dni ''wolnego'' zanim wrócę do normalnego rytmu pracy i życia. Wątpię bym w ciągu tak krótkiego czasu doznała olśnienia, ale nie mam nic do stracenia, więc próbuję. Odpoczywam, robię zdjęcia i piszę wiersze. Może powoli przebudzę się z letargu. W końcu i wiośnie się udało.

Tymon park - Irlandia
Myślałam że słowo ''kocham'' będzie znaczyć dla mnie więcej, lecz gdy padło ono z ust, zawiodłam się. To nie tego potrzebuję. Już nie teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz