czwartek, 4 kwietnia 2013

katharsis

Urodziłam się martwa w zimną jesienną noc. I choć liczyłam już kilka wiosen dopiero wtedy przyszłam na świat. Kompletnie martwa...Moje serce przestało bić z chwilą gdy otworzyłam oczy i wydałam pierwszy niemy krzyk cierpienia.
To nie świat byt zły i zepsuta, to ja byłam pusta w środku, obdarta ze wszystkich uczuć i zostawiona sama sobie. Mały człowiek, bezdomny choć z dachem nad głową, samotny choć wśród tak wielu twarzy, opuszczony choć trzymany za rękę, martwy a jednak oddychający.

* * *
W wieku 9 lat zostałam matką dorosłego człowieka. Ten plan od początku nie miał prawa wypalić , ale to nie ja wybrałam sobie tę tragiczną rolę do odegrania. Jedyne czego chciałam to uchronić najdroższą mi osobę na świecie przed bezbrzeżnym smutkiem ,żalem i beznadzieją. Obiecałam sobie że będę silna i nigdy nie stanę się czyimś problemem. Bo kto ,jak nie dzieci powinny pomagać swoim rodzicom? Zawsze być dobre i grzeczne by nie sprawiać problemów. Dzieci są dla rodziców a nie rodzicie dla dzieci. Taki właśnie   komunikat odbierałam w domu, w szkole i w kościele.
Moje życie nie było wówczas wiele warte ,więc bez trudu przełożyłam cudze dobro ponad swoje. I właśnie w ten sposób z roku na rok pogrążałam się coraz bardziej aż stałam się niewolnikiem własnego lęku i żalu.

                    * * *                     
Leżałam na łóżku a świadomość przychodziła i odchodziła. Rytmicznie, niczym fale zostawiając kolejne ślady swojego jestestwa. Prawda i fałsz zmywały się w jedno. Już tak dawno odłączyłam się od siebie że nie wiem którędy droga. Jak zawrócić? Dokąd iść?
               * * *                 
Stoję naga pośród tłumu ,bez emocji na twarzy, z jednym uczuciem ukrytym na dnie serca. Nagie ciało odkrywa jedynie pancerz z przeszłości , lecz on mnie już nie chroni jak wtedy gdy byłam tym bezbronnym małym dzieckiem. Wyrosłam już z niego a nadal go noszę mimo że mnie uwiera. Lecz kim będę bez niego? Krwawiącym ciałem pośród pustej drogi?
Może by mi było lżej zdjąć ten ciężar z siebie ale co mnie wtedy ochroni?

                      * * *                        
Biorę tą małą dziewczynkę na ręce. Jest taka delikatna, krucha i przestraszona. Choć nie okazuje swoich emocji ja dobrze je znam. Czuję je pod własną skórą. 
 Dotykam jej zmęczonej twarzyczki, głaszcze po główce i całuje w czoło a ona cicho szepcze '' będę dobra, obiecuję , tylko mnie pokochaj'' Wzruszona obejmuje są mocniej i mówię '' nieważne co zrobisz, nie ważne co powiesz kocham Cię, bez względu na wszystko i chcę Cie chronić bo jesteś najważniejsza na świecie!"

           * * *         
Wybaczam sobie! Wylewam cały żal i strach skrywany przez tyle lat. Czuję go jak spływa po mojej twarzy. Już nigdy nie chcę się brać w garść, zamiatać brudy pod dywan i udawać że jest dobrze! Otwieram się na swój wewnętrzny głos, tak długo duszony i chowany w zamknięciu. Jestem dla siebie najważniejszą osobą na świecie i chcę o siebie dbać! Już nie muszę być niczyją podporą, niczyją tarczą! Jestem dorosła i wiem co dla mnie jest najlepsze! Zrywam więc z siebie ten pancerz i zaczynam od nowa. Oczyszczę rany które mi zadawał przez tyle lat, odpocznę i wrócę do siebie!             


1 komentarz:

  1. Hey Madzia, thats a great post. Very smart observations. Thats why it’s not easy to enjoy life. We grew up in our families and for many years soaked our parents’ way of thinking. Unfortunately, very often, parents are just idiots, or worse. They bring kids to this world and then they dont have a clue what to do with them. They get the pure innocent minds and right from the begining gradually corrupt them by harmful influence. Parents dont listen, dont understand, critisize, dont appreciate, require too much, burden kids by treating them as adults, and they do many, many other things that crush kids’ joy, self-worth and self-esteem. By the time kids become adults they are buried under mountains of negativity and dispair.

    Now if kids would like to free themselves they have to remove the mountains. It’s a long and painful process. It’s not easy to move mountains. It’s possible though:) I think you are in the process:)
    M

    OdpowiedzUsuń