Myślałam, że te ostatnie dni urlopu spędzę nieco inaczej, a tu tymczasem leżę sobie w łóżku rozłożona na łopatki niczym zawodnik sumo. How the hell did this shit happen? No cóż, widocznie nawet najlepszym się zdarza.
Pocieszam się tym, że wczoraj tu w Irlandii był pierwszy dzień wiosny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz