I przytargałam dziada! Trochę się naszarpałam by wciągnąć go do windy, a później przepchnąć przez drzwi ,ale dałam radę. Jeee!!! :D Moje biedne ptaszki są lekko w szoku ,ale mam nadzieję, że się niedługo przyzwyczają do tego dzikiego ''lokatora''.
Teraz ślęczę nad ozdobami. Tak mnie coś natchnęło na noc :)
A na drzewku będzie to wyglądać tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz