środa, 7 sierpnia 2013

tu i teraz - terapia, czwarty tydzień

Zapytaj mnie o plany na następny tydzień, miesiąc , rok , czy 5 lat. Zapytaj jak często myślę o zdarzeniach z przeszłości lub, jak często zawieszona gdzieś w obłokach tworze kolejne scenariusze do zdarzeń które nie miały miejsca. Spróbuj mnie utrzymać przy rzeczywistości, a poczujesz mój rosnący dyskomfort.
Myślenie hipotetyczne - wchodzę do szafy i w mgnieniu oka jest w tej swojej pierdolonej Narnii. Zawsze tam. Nigdy tu.

Kryzys. Po czwartej sesji dosięgnął mnie kryzys, zastój psychiczny, leń, marazm, zniechęcenie, posucha i martwota.  Wiem i rozumiem ,ale nie potrafię ruszyć z miejsca. To tak, jakbym miała masę w ręku ale nie umiała z niej nic ulepić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz