niedziela, 16 czerwca 2013

coś miłego

Otwieram drzwi. Już od progu uderza mnie zapach świeżo ściętej trawy. Ach jak wspaniale! Tak właśnie pachnie spokój. Otwieram dłonie by nałapać go jak najwięcej ,po czym upycham ciasno do tylnych kieszeni moich spodni, co by następnym razem, jak upadnę ,lądowało mi się łagodniej.


Nauczono mnie że egoizm to stawianie siebie i swoich potrzeb na pierwszym miejscu. A tymczasem to coś kompletnie innego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz