Czasami myślę że oszaleje. Czasami jestem już na samym dnie, a później nachodzi mnie ochota by przeciąć błękitne rzeki życie, nie po toby umrzeć, by się trochę zresetować. Może wraz z każdą kroplą spuszczoną na biały dywan niewypowiedzianych słów odejdą także demony przeszłości? A może to nie żyły lecz pępowinę trzeba przeciąć by pożegnać się z tym co było raz i na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz