środa, 25 września 2013

terapia - dziesiąty tydzień

Tym razem nie było tak źle. Przez calutką godzinę analizowaliśmy zmienność moich emocji. Istna huśtawka.
Ciekawe jest to,że tak łatwo można wpaść w pułapkę własnych myśli i raz po raz zataczać błędne koła dopóty, dopuki ktoś nam tego nie uświadomi i nie przedstawi na diagramie ;)


Poza tym wróciłam do treningu. Mam też kilka fajnych pomysłów, które chcę zacząć powoli realizować. Czyżbym znów była na fali???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz