środa, 5 czerwca 2013

baterie sloneczne

Słodkie wino jak pocałunki kochanka przyprawia mnie o lekki zawrót głowy. Słońce rozkosznie pieści moje ciało swoimi promieniami a deszcz zdobi swymi kroplami wakacyjna sukienkę.  Wszystko ma swoje uroki. Gdy pada brązowa skora nabiera piękniejszego odcienia a włosy lgną do siebie by odtańczyć swój erotyczny taniec. Zaraz potem wychodzi słonce i rwie deszczowe wątki na kawałki a spragnione półnagie ciało składa mu hold na plażowym leżaku.

Dni płyną swobodnie jak jasne chmury przecinając noc i wyznaczając nowy wschód słońca. Sparaliżowana spokojem wcinam soczyste owoce i rafinowy cukier. Niech żyją wakacje!

Stoję na brzegu morza i pozwalam by woda obmywała moje stopy. Jest tak zimna , ze w sekundzie sutki staja mi dęba! Stoję tak nieruchomo i rozkoszuje się promieniami słońca, które rozbijają się o moja skóre niczym diamenty o lustrzana tafle.
Starsza kobicina ubrana w jednoczęściowy zielony kostium kąpielowy zmierza w moim kierunku. Uśmiecha się, po czym dziarskim krokiem wchodzi do wody. Cholera , nie mogę być gorsza! Dajesz Magda - mówię do siebie w myślach po czym powoli zanurzam łydki, kolana, uda - Boże jak zimno - przód i tył jednocześnie  , potem pępek , napinam się jak struna , 3,2,1....płynę!!! Przez kilka sekund moje ciało okrywa zimny kombinezon, lecz po chwili szok mija. Ach jak przyjemnie!

morze Jońskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz